Do Londynu pojechałam nie pierwszy raz, ale poprzednio zawsze przyjeżdżałam na niecały dzień. Były to jednodniowe wypady w okresie jak mieszkałam w Bristolu, więc wystarczyło wsiąść w autobus na 3 godziny i byłam na miejscu. Ale że Londyn zawsze był drogi i wtedy jakoś specjalnie mnie nie zauroczył to szkoda mi było płacić za dłuższy pobyt. 😉
Tym razem jednak było inaczej – w Londynie wylądowaliśmy na 4 dni w przedostatnim tygodniu października i dość sporo padało. Mimo tego miasto mnie urzekło – przede wszystkim piękną architekturą.
Są takie miasta, w których wcale nie trzeba szukać głównych atrakcji, żeby móc dostrzec piękno – wystarczy przejść się ulicami i popatrzeć na losowe budynki. Takim miejscem jest Rzym, gdzie pełno starych i pięknych budynków, Cordoba, która zadziwiła mnie ciasnymi uliczkami i sporą ilością kwiatów. Tego samego spodziewam się po Budapeszcie, którego jeszcze nie miałam okazji zwiedzić. I tak samo właśnie było w Londynie, którego tym razem doceniłam w 100%. 🙂
Czytaj dalej „Londyn w 4 dni”