Tatry – Przełęcz pod Świnicą

Pewnego pięknego dnia w 2024 dość spontanicznie zdecydowaliśmy się pojechać ze znajomym na weekend do Zakopanego, żeby pochodzić po górach – pozazdrościłam mu wyjazdu w Tatry na majówkę – nie chodziłam wtedy za dużo po górach i też chciałam. 😀 Nie zastanawiając się więc zbyt dużo (żeby się nie rozmyślić) wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy. 😉

Czytaj dalej „Tatry – Przełęcz pod Świnicą”

Podsumowanie roku 2024

5 zdjec z wyjazdów z 2024 roku

Dziś będzie względnie krótko, bo już prawie koniec pierwszego kwartału, a za mną ciągle chodzi, żeby zrobić to podsumowanie, ale zawsze było nie po drodze. 😀

Zeszły rok był całkiem niezły pod kątem podróżowania – było kilka nowych krajów i do tego 2 stolice. 😀 Zdałam sobie sprawę, że jeśli faktycznie chcę zwiedzić wszystkie stolice Europy to muszę trochę przyspieszyć, bo w takim tempie nie starczy mi życia. ;P Tak samo jak nie starczy mi życia na zwiedzenie całego świata, chyba że będę miała dużo siły i pieniędzy na emeryturze. 😀 Stąd mam nowe postanowienia – ale o tym za chwilę… 😉

Czytaj dalej „Podsumowanie roku 2024”

Podsumowanie 2023 roku

Nie było żadnych notek w zeszłym roku, ale to nie powstrzyma mnie przed zrobieniem rahcunku sumienia. 😉 A może właśnie tymbardziej jest to powód, żeby podsumować tamten rok, który w gruncie rzeczy nie był taki zły. 😉 Napewno dużo lepszy niż 2020 rok, o którym pisałam ostatnie blogowe podsumowanie.

Czytaj dalej „Podsumowanie 2023 roku”

Próbowanie nowych rzeczy (Wrocław)

Uwielbiam robić coś po raz pierwszy – zawsze to podwójna satysfakcja. Czasem wiążą się z tym niepewności czy stres (jak przy nurkowaniu z butlą 😉 ), ale jest to normalne, ponieważ – bez względu na to, jak dużo naczytasz się o odczuciach innych – nigdy tak naprawdę nie można być pewnym, jak to będzie wyglądało w Twoim przypadku. Jest to zarazem straszne jak i ekscytujące! 😀

Czytaj dalej „Próbowanie nowych rzeczy (Wrocław)”

Wędrówka w upale (Bardo)

W ostatnią niedzielę była idealna pogoda, aby wybrać się nad jezioro (do tego trzeba mieć samochód), na basen lub do aquaparku. Było tak gorąco, że człowiek marzył, aby schłodzić się w wodzie. Każdy normalny tak właśnie by zrobił, ale nie my! 😀 My wybraliśmy się do Bardo – Czaro jeździł na rowerze, a ja poszłam trasą pieszą… 😀

Czytaj dalej „Wędrówka w upale (Bardo)”

Słońce wyszło już na dobre (Ślęża i Sztokholm)

Słońce już się u nas zadomawia, jest coraz cieplej, śniegu w górach coraz mniej, a co za tym idzie – coraz więcej można jeździć! 😀 Oczywiście zima jest fajna, ale tylko pod warunkiem, że jest śnieg, który cudownie chrzęści pod stopami i dzięki któremu można na przykład nauczyć się jeździć na snowboardzie. Jednak mój organizm potrzebuje promieni słonecznych, żeby łatwiej wstać z rana, szybciej się obudzić i mieć sporo energii na cały dzień. No i od razu humor się poprawia. 🙂

Z tego też powodu maj był całkiem aktywny – na początku wybrałam się po raz pierwszy na otwarcie sezonu wyścigów konnych na Partynicach we Wrocławiu, potem był jednodniowy wypad na Ślężę, a pod sam koniec wyjazd służbowy do Szwecji, w której byłam po raz pierwszy.

Wchodzimy w najlepszy okres roku, kiedy faktycznie można trochę pozwiedzać, nie ubierając się na cebulkę. 😉 Teraz już ze szczerym sercem mogę powiedzieć, że obudziłam się ze snu zimowego i mam motywację do podróżowania, pisania (szkoda tylko, że serwer pada i strona ostatnio czasem nie działa :/) i życia ogólnie. 😉

Ps. Może ja po prostu powinnam przeprowadzić się do ciepłych krajów? 😉

Czytaj dalej „Słońce wyszło już na dobre (Ślęża i Sztokholm)”

Wyścigi konne (Partynice, Wrocław)

Pogoda nie dopisuje ostatnio, aby gdzieś pojechać, więc trzeba sobie radzić z tym co jest. 😉 Już od jakiegoś czasu zamierzałam wybrać się na wyścigi konne (nigdy nie byłam!) i wreszcie udało się to w ostatnią niedzielę – pomimo chmur i chłodu (przynajmniej nie padało! 😉 ).

Skorzystaliśmy z tego, że tydzień temu było otwarcie sezonu we Wrocławiu, więc poza gonitwami były także różne pokazy. Co jak co, ale wyścigi są krótkie – trwają dosłownie kilka minut, a najbardziej escytujący moment jest i tak na mecie, więc szybko się kończy. Ciężko więc było się zmobilizować, żeby jechać na drugi koniec świata jakim są Partynice. 😉 Dodatkowe pokazy były większą motywacją.

Czytaj dalej „Wyścigi konne (Partynice, Wrocław)”

Bucket list – cele podróżnicze

Od kilku lat spisuję postanowienia noworoczne, na które zerkam w ciągu roku i faktycznie próbuję zrealizować. Jest to całkiem fajna sprawa, która motywuje do różnych działań. Ale na blogu nigdy nie wrzucałam takich postanowień i raczej nigdy nie będę. 😉 Za to zainspirowana listą Hanny, na bloga której trafiłam przypadkiem, postanowiłam stworzyć swoją własną bucket listę.

Czytaj dalej „Bucket list – cele podróżnicze”

Zima już na dobre u nas zagościła (Szklarska Poręba)

Szklarska Poręba zimą

Przez 3 czy 4 dni był śnieg we Wrocławiu, więc można powiedzieć, że nastała prawdziwa zima! 😀 To przynajmniej rekompensuje mrozy, owijanie się w 4 warsty ubrań, no i dnie nie są już takie ponure. Niestety długo to nie potrwało (jak wczoraj zaczęłam pisać tą notkę to śnieg wyglądał jeszcze fajnie, a dziś już zdążył prawie zupełnie stopnieć 🙁 ), bo jak prognozy pogody sprzed kilku dni pokazywały przymrozki przez następne 2 tygodnie, tak nagle teraz się to zmieniło. Niestety sprawdziły się moje wczorajsze przewidywania, że dziś śniegu już nie będzie. 🙁

Trzeba więc znajdywać inne sposoby i na przykład jeździć w pobliskie góry (nie powinno nikogo dziwić, że to pierwszy pomysł, który przychodzi do głowy podróżniczce 😉 ), a tam cieszyć się śniegiem! ^^

Czytaj dalej „Zima już na dobre u nas zagościła (Szklarska Poręba)”

Snowboard w Zieleńcu

Rok temu próbowałam zaprzyjaźnić się że snowboardem, ale nie bardzo mi to szło – deska mnie nie słuchała, a ja się jej bałam. 😀 Jednak jako jedno z postanowień noworocznych obrałam naukę na snowboardzie (czy to znaczy, że jestem masochistką? 😛 ). Nie było łatwe przemóc się, ale za drugim podejściem się udało. Zieleniec okazał się idealny, bo jest tam sporo różnych tras i dużo śniegu. 😉

Czytaj dalej „Snowboard w Zieleńcu”