Powiem Wam, że długo zajął mi powrót na bloga – tak, żeby faktycznie zacząć regularnie pisać i się nie zmuszać. I jest mi z tym dobrze, że teraz się udaje. 😀 Przez kilka lat nie mogłam się ogarnąć, dopiero zmobilizowało mnie, jak mój kuzyn powiedział mi, że w fajne miejsca jeżdżę… i zdałam sobie sprawę, że naprawdę tak jest, ale już prawie nic nie piszę, więc wspomnienia prędzej czy później zostaną utracone. I to pomogło – czasem usilne starania i chęci nic nie dają, a taka pierdółka – jedno zdane wypowiedziane w odpowiednim momencie mają magiczną moc. 😉
Czytaj dalej „Blog żyje! :)”Blog żyje! :)
