O Islamie z perspektywy Malaja (Kuala Lumpur, Malezja)

Meczet narodowy w Kuala Lumpur w Malezji

W czasie naszego wyjazdu do sanktuarium słoni w Kuala Gandah (o tym niedługo) za kierowcę służył nam Malaj o imieniu Aldin. Strasznie ciekawiła mnie kwestia ramadanu, wypytywałam go więc o to, a on z chęcią opowiadał. Będzie dziś więc o praktykach religijnych muzułmanów i kilka ciekawostek o życiu w Kuala Lumpur.

Dowiedziałam się, że 60-70% mieszkańców Malezji to muzułmanie. Reszta to wyznawcy hinduizmu oraz buddyzmu. Większość tych ostatnich gromadzi się chyba na Penang, gdzie jest największe chinatown w kraju. 🙂

Są różne odłamy islamu, najbardziej popularny w Malezji jest Sunnizm. Jest jakiś inny odłam, który jest tutaj zakazany zwany Szyizm. Powodem może być to, że w tym odłamie islamu uznają kolejnego proroka po Mahomecie. Aldin nie był pewien.

Ramadan

Ramadan trwa 30 dni i od wshodu do zachodu słońca muzułmanie nie mogą zupełnie nic jeść ani pić. Dopiero koło 19:30 jedzą i dlatego niektóre sklepy są zamknięte w ciągu dnia i otwierają się dopiero koło 16, żeby muzułmanie mogli sobie przygotować na ten czas jedzenie. Niektóre sklepy i restauracje wywieszają informacje, że obsługują tylko „nie-muzułmanów”. W McDonaldzie była wywieszka z przypomnieniem, że Muzułmanie muszą pościć i że grozi im kara grzywny 1000 RM, a nawet do 6 mscy więzienia, jeśli nie będą przestrzegać postu.

Zdecydowanie nie postne jedzenie w Tanah Rata. Photo by Czaro (instagram.com/czesu)

Jeśli chodzi o zasadę postu to jest ona dość prosta do zapamiętania – trzeba pościć jak ludzie przed Tobą. 🙂 Przyznaję, że zdziwił mnie totalny brak konkretu. Z drugiej strony zastanawiałam się, czy w takim razie jest możliwe, że kiedyś pościli inaczej, na przykład mniej surowo, a gdzieś po drodze coś nie pykło i jakiemuś fanatykowi udało się rozprzestrzenić ostrzejsze zasady. Albo odwrotnie – czy możliwe, że kiedyś wraz z tym, że ludzie stają się mniej religijni, zasady postu również staną się luźniejsze.

Jest kilka wyjątków od poszczenia w czasie ramadanu. Jeśli ktoś jest chory albo podróżuje, może normalnie jeść, żeby nie narazić swojego życia na niebezpieczeństwo. Jednak nie zwalnia go to zupełnie z postu, bo musi to potem „odrobić” i pościć dalej jak już ramadan się skończy. Minus tego jest taki, że potem cała Twoja rodzina, znajomi i ludzie naokoło jedzą, a Ty możesz co najwyżej popatrzeć. 😉

Dzieci dopiero od około 6 roku uczą się pościć. W sumie to nie wiem, czy „dopiero” czy raczej „już”. 😉 Zdarza się, że nie rozumieją sensu samego postu albo że przynajmniej potrzebują się czegoś napić. Ale muzułmani uczą się gorliwie od dzieciństwa jak żyć w zgodzie z koranem.

Ponieważ nie mogą jeść, nie robią przerw w pracy i kończą godzinę wcześniej.

Islam ogółem

Do meczetu chodzą w piątki i potrzebują na to przynajmniej 2 godziny w czasie lunchu. Z tego prostego powodu w niektórych stanach władze ogłosiły piątek dniem wolnym, a niedzielę dniem pracującym i w ten sposób weekend się przesunął. Ciekawe, że jednak nie wszędzie – nowy weekend na przykład obowiązuje na Langkawi, ale nie w Kuala Lumpur.

Meczet narodowy w Kuala Lumpur w Malezji
W meczecie w Kuala Lumpur

Modlą się 5 razy dziennie – najpierw przed wschodem słońca, potem 3 razy i potem znów po zachodzie. I jak ktoś nie może w danym momencie się pomodlić, bo na przykład jest kierowcą autobusu i jedzie w daleką podróż to może sobie odpuścić, ale potem musi nadrobić tak samo jak w przypadku postu. W Malezji mają takie ułatwienie, że słońce wschodzi około godziny 7, a zachodzi o 19:30, nie muszą więc wcale tak wcześnie wstawać jakby musieli w lato w Polsce, kiedy słońce wschodzi o 4:30. 😉

W koranie jest zapisane, że kobiety muszą zasłaniać swoje ciało i mogą pokazać tylko twarz i ręce. W Malezji nie jest to jednak zabronione przez prawo i zdarza się, że kobiety tego nie robią. Jest to jednak grzech. Zdarza się także, że muzułmanki mają długie spodnie i bluzki, ale są one dość obcisłe i bardzo dobrze pokazują kobiece kształty. Zapytałam Aldina, co z turystkami, które chodzą w szortach (jak akurat ja tamtego dnia) i powiedział, że koran nakazuje mężczyznom, żeby odwrócić w takim przypadku wzrok.

Tablica informująca o prawidłowy ubiorze w wiosce rybaków na wyspie Perhentian Kecil

Inne

Poniżej kilka ciekawostek, nie połączonych ze sobą w żaden sposób. 😉

1. Czytając przed wyjazdem o Malezji i o tym jak zachować się w kraju muzułmańskim, znalazłam informacje, że nie powinno wskazywać się kogoś lub czegoś palcem wskazującym jak robi się to u nas, bo jest to obraźliwe, ale należy to zrobić kciukiem. Czytałam, że potrafią za to zwrócić uwagę. Natomiast w rzeczywistości nie tylko nie widziałam, żeby ludzie używali w tym celu kciuka (zdarzyło się to raz w ciągu dwóch tygodni), ale Aldin mówił także, iż w dzisiejszych czasach ludzie już o to nie dbają, można więc używać palca wskazującego, kciuka albo i całej dłoni – jak kto woli.

2. Malezja to ponoć drugi kraj po Sri Lance, gdzie jest najwięcej dni wolnych od pracy. Oni je tu uwielbiają (kto nie uwielbia) i mają sporo różnych świąt. Dzień wolny został ogłoszony nawet po tym, jak nowa partia została wybrana w wyborach. W takim kraju to można żyć! 😉

3. Aldin opowiadał nam także, że w Kuala Lumpur są bardzo drogie mieszkania – dwupokojowe kosztuje koło miliona ringitów. A średnie zarobki to ok 4 tys ringitów, więc jest dość drogo.

Na plaży przy ponad 30 stopniach

4. W latach 80-tych cały rząd (ministrowie, etc) mieli siedzibę w KL, ale przenieśli ich w 1999 roku do innego miasta Putrajaya, które zostało specjalnie po to wybudowane. Cel był prosty – odciążyć ruch drogowy. Pomogło, ale w stolicy wciąż są korki, zwłaszcza w centrum i lepiej unikać w godzinach szczytu jazdy autobusem/ samochodem, jeśli można przejść się na piechotę.

5. I na koniec tylko małe ostrzeżenie – częste są tutaj kradzieże dokonywane przez osoby na skuterach; kradną zwłaszcza torebki kobietom, więc jak idzie się przy ulicy, lepiej nie trzymać jej od strony drogi, bo ktoś może nam ją wyrwać i szybko odjechać w siną dal.


Główne zdjęcia pochodzi z Meczetu Narodowego w Kuala Lumpur w Malezji, gdzie trzeba było chodzić na boso, a kobiety musiały założyć fioletowe wdzianka, żeby zasłonić włosy i całe ciało. Mężczyźni też musieli się odziać, jeśli byli w krótkich spodenkach i zbyt krótkim rękawku. W tym ubraniu było mega gorąco, więc cieszyłam się, że nie było zbyt wiele do zobaczenia w tym miejscu. 😉

Nisia

Photo by Czaro (instagram.com/czesu)

Szukasz inspiracji na kolejną podróż? Chcesz poczytać o konkretnym miejscu? Zajrzyj tutaj.

Posty, które mogą Ciebie zainteresować:

3 myśli na temat “O Islamie z perspektywy Malaja (Kuala Lumpur, Malezja)

Dodaj komentarz