Dziś będzie względnie krótko, bo już prawie koniec pierwszego kwartału, a za mną ciągle chodzi, żeby zrobić to podsumowanie, ale zawsze było nie po drodze. 😀
Zeszły rok był całkiem niezły pod kątem podróżowania – było kilka nowych krajów i do tego 2 stolice. 😀 Zdałam sobie sprawę, że jeśli faktycznie chcę zwiedzić wszystkie stolice Europy to muszę trochę przyspieszyć, bo w takim tempie nie starczy mi życia. ;P Tak samo jak nie starczy mi życia na zwiedzenie całego świata, chyba że będę miała dużo siły i pieniędzy na emeryturze. 😀 Stąd mam nowe postanowienia – ale o tym za chwilę… 😉
Za granicą
Pierwszy wyjazd był w styczniu do Tajlandii – podczas gdy we Wrocławiu na dobre zagościła mroźna zima i mocno prószył śnieg, ja wylegiwałam się na plaży w Tajlandii, zwiedzałam piękne świątynie bądź biegałam po dżungli swatając się z ogromnymi motylami, a także doświadczałam zatrucia pokarmowego. Dużo przygód, nie powiem – wyjazd bardzo ciekawy. 😀 Ta niesawomita ilość słońca i pozytywnej energii trzymała mnie przez przynajmniej pół roku!

Tajlandia, Khao Sok
Dwie odwiedzone stolice to Kopenhaga, w której było dużo zwiedzania, sporo zamków i bardzo mało efektu „wow” oraz Berlin, który za to zaskoczył mnie bardzo pozytywnie i zauroczył swoją architekturą.
Zdecydowałam się też jechać z mamą do Turku w Finlandii, bo od dawna marzył mi się park rozrywki Dolina Muminków – jest to dobre miejsce nie tylko dla dzieci – mnie bardzo się tam podobało (ale ja w sumie pielęgnuję moje wewnętrzne dziecko ;P). W tym mieście było odpowiednio dużo zwiedzania na powolny weekend (czyli niedużo :P).
Jakoś w połowie roku pojechałam drugi raz na Teneryfę, gdzie po raz kolejny spróbowałam surfingu, ale także zaszalałam w ogromnym parku wodnym pełnym wielkich ślizgawek. Adrenalina była na wysokim poziomie, jestem dumna, że odważyłam się wejść na wszystkie poza najwyższą, która leciała prosto w dół i ludzie rozpędzali się tam do niesamowitej prędkości. Nigdy nie lubiłam takich ślizgawek, bo zdarzało mi się zatrzymać na środku (sic!) i wcale nie było to fajne. Tam jednak na większości ślizgawek zjeżdżało się na dwu- lub czteroosobowych pontonach i prędkość była niesamowita, nie było więc opcji zarzymać się przed końcem! 😀

Berlin
Tym sposobem udało mi się osiągnąć trzy cele na 2024 – wyjechać 5 razy za granicę, odwiedzić nowy kraj w Europie i wybrać się na babski wyjazd. 🙂
Po Polsce
Tych wyjazdów też było trochę, zwłaszcza w dugiej połowie roku. Któregoś razu pojechałam na weekend w Tatry – zawsze myślałam, że to bez sensu jechać tak daleko tylko na 2 dni, ale znajomy zaproponował i nie trzeba było mnie namawiać zbyt długo, bo stęskniłam się za górami. 😀 Szkoda tylko, że nie udało się wejść na Świnicę – wiało tak mocno, że było to po prostu zbyt niebezpieczne. Doszliśmy tylko do Przełęczy pod Świnicą, gdzie czułam, że wiatr mnie podnosi do góry i rozsądek totalnie wygrał. 😀 Trzeba będzie wrócić! 😀
Było też kilka mniejszych górskich wyjazdów, o których nie będę się rozpisywać: Śnieżka, Radunia, Ślęża, Stóg Izerski oraz Żmij. Tatry rozbudziły mój apetyt na wędrówki i nie został on zaspokojony aż do dziś pomimo tego, że już kilka jednodniowych wypadów w góry było w tym kwartale. 🙂
Dzięki temu osiągnęłam kolejny cel – poszłam znowu w góry – tego mi brakowało w poprzednich latach. ^^

Smrk, Czechy
Chciałam też pojechać gdzieś ze znajomymi na babski wyjazd, miało być niedaleko, padło więc na Opole, gdzie spędziłyśmy weekend gadając, śmiejąc się i odpoczywając. 🙂
Nowe doświadczenia
Od jakiegoś czasu miałam ochotę wyjechać na festiwal muzyczny, chodził mi po głowie Woodstock, ale rozkładówka nie była za ciekawa. Ostatecznie pojechałam na Rock For People w Czechach, na które skusiły mnie Offspring i Prodigy. Wyjazd mi się podobał, chociaż ciągle był tam hałas (praktycznie 24h na dobę) i tłum, i pod koniec zaczęło mnie to już lekko irytować… Ale chyba nie aż tak bardzo, bo w tym roku wracamy na festiwal 😉 – gra Slipknot oraz Linkin Park (i kilka innych zespołów typu Sex Pistols czy Kittie).
W zeszłym roku zaliczyłam też kilka fajnych koncertów, na przykład Falling in Reverse, których obecna muzyka jest mega epicka i na koncercie zaszaleli z płomieniami. 😀 Na koncert trzeba było jechać specjalnie do Łodzi, ale było warto!
Pojechałam też do Warszawy na konferencję pół-służbową z myślą, że może czegoś się nauczę, ale trochę się zawiodłam pod tym względem. Z plusów: okazało się, że networking nie jest taki trudny jak mogłoby się wydawać. 😉
I ostatnia przełomowa rzecz – ścięłam włosy na krótko, tym razem tak na serio krótko. 😀 Do tego zafarbowałam na blond – to tak jakoś samo wyszło, nie spodziewałam się tego po sobie. xD Chociaż nie jestem pewna jak długo w krótkiej fryzurze zabawię, bo nie lubi trudnych warunków, rozjaśnianie i farbowanie jest upierdliwe, no i włosy często nie chcą mnie słuchać. 😛 Myślałam, że udało mi się je już opanować, ale się myliłam… ;(
Dodatkowo, udało mi się opublikować 5 postów na blogu w zeszłym roku, a celowałam w przynajmniej 3! 😀

Cele na 2025
- Pojechać rowerem do Gdańska – dość ambitnie, ale myślę, że jest to wykonalne: to około 450km, nie ma za dużo podjazdów, chcę jechać na góralu, ale robić średnio 70km dziennie, co w praktyce oznacza ze 4-5h samej jazdy (czyli inedużo!) i 6-7 dni podróży. Zobaczymy czy się uda, bo kondycję obecnie mam słabą – w zimę nie jeździłam za dużo na rowerze i tylko trochę na trenażerze, a najlepiej byłoby ogarnąć ten wyjazd najpóźniej w czewcu, żeby nie jechać w upałach.
- Więcej gór – tak po prostu! Mało sprecyzowany cel, ale wiem, czego chcę 😀
- 8 wyjazdów w ciągu roku – liczę i wyjazdy za granicę i w Polsce
- 2 nowe stolice Europy – inaczej nie zdążę zobaczyć wszystkich do końca życia 😀 zdałam sobie ostatnio sprawę, że jakoś połowa życia jest pewnie za mną, trzeba więc troszkę się zmobilizować 😉
- 3 nowe państwa – jak wyżej, mobilizacja trwa, 😀 Żeby zobaczyć większość krajów, zwiedzając 3 rocznie, potrzebuję jeszcze jakieś 40 lat – sporo! xD
- Wyjazd na inny kontynent – tradycję kontynuujemy, 🙂 może Azja, a może tym razej coś innego? Ameryka Południowa? Afryka?…
- regularne treningi (siłowe, rower, chodzenie), żeby mieć siłę na wszystkie powyższe cele i żeby osiągnąć i utrzymać dobrą kondycję na kolejne 20 lat (minimum!).
Wierzę, że się uda! 😀
Nisia

Szukasz inspiracji na kolejną podróż? Chcesz poczytać o konkretnym miejscu? Zajrzyj tutaj.
Posty, które mogą Ciebie zainteresować: