Tatry dla początkujących (Dolina 5 Stawów)

Trasa, którą szliśmy razem z Czaro prowadziła z Palenicy Białczańskiej (tam, gdzie startuje się na Morskie Oko) i szło się około 3 godzin. Szlak był bardzo urozmaicony, przez co czas mijał szybko i jakoś mniej zwracało się uwagę na zmęczenie i chłód. Do tego na końcu czekało nas gorące jedzonko w najwyżej położonym w Polsce schronisku (1670 m n.p.m) w klimatycznej dolinie. 🙂

Najtrudniejszy był dość stromy odcinek na początku (po zejściu z asfaltu prowadzącego nad Morskie Oko) i część pod koniec, gdzie szło się mocno w górę po śliskich kamieniach, mając z boku prawie cały czas urwisko (bez żadnych barierek of course 😉 ).

dolina_pieciu_stawow_tatry2
Początek drogi

dolina_pieciu_stawow_tatry11

Moze to i dobrze, że dookoła panowała mgła, bo przynajmniej nie widzieliśmy dokładnie tego urwiska i na pierwsze spotkanie z nim było latwiej. 😉 W Tatrach duzo jest szczytów, gdzie wystarczy, że w złym miejscu powinie Ci się noga i można polecieć daleko w dół. No ale dzięki temu zdjęcia są przepiękne (i wspomnienia bogate), bo nic nie blokuje widoku. 🙂

 

 

Nie będę bardzo dokładnie opisywać tej trasy, bo nie mam wielu zdjęć – warunki w Tatrach w czasie naszego pobytu były bardzo kiepskie, co jednak nie powstrzymało nas przed wyjściem na niższe i bezpieczniejsze szlaki, ale pozbawiło chęci do wyciągania aparatu z plecaka (prawie ciągle padało lub mżało). Do tego ktoś już zrobił to bardzo dobrze przede mną – przed wyjściem w góry polecam zajrzeć na stronę natatry.pl, gdzie jest praktyczny opis wielu tatrzańskich szlaków.

Wspomnę tylko, że trasę polecam na początek, bo jest dość przyjemna (chociaż momentami dość męcząca). W drodze warto zejść na skały (zejście przez drzewa, ale jest spora szansa, że je zobaczycie), żeby popatrzeć na potok. Ponieważ padało dużo w trakcie naszego pobytu, potok robił wrażenie (i skały były śliskie!).

dolina_pieciu_stawow_tatry5

dolina_pieciu_stawow_tatry12

Ponieważ padał deszcz, na początku musieliśmy dużo skakać po kamieniach (albo ryzykować przemoczenie butów), bo po szlaku lały się strumienie wody. Przypomniały się więc zabawy z dzieciństwa, brakowało tylko kaloszy. 😉

dolina_pieciu_stawow_tatry6
Photo by Czaro

Fajny punkt widokowy znajdował się na rozwidleniu szlaków do schroniska i nad wodospadem Siklawa – mieliśmy piękną panoramę na góry i wodospad. Było to jedno z niewielu miejsc z całego wypadu, gdzie widzieliśmy coś więcej niż drzewa i pobliskie pagórki. 😉

dolina_pieciu_stawow_tatry7

Powyżej leżał już śnieg, ale na szczęście było go dość mało – niewystarczająco, żeby znacząco utrudnić chodzenie.

Jak dotarliśmy na miejsce, wokół wciąż unosiła się mgła (właściwie ciężko jest powiedzieć czy faktycznie była to mgła czy już chmury :]). Dopiero po zjedzeniu posiłku, siedząc jeszcze w schronisku, zauważyłam, że się przejaśnia i widać cokolwiek na większą odległość (szczyty i tak były zasłonięte). Wyskoczyłam więc szybko z aparatem (na wypadek gdyby warunki znów się zmieniły) i udało mi się pstryknąć kilka fotek.

dolina_pieciu_stawow_tatry8
Całkiem dobra widoczność

Jak się potem okazało (po nie więcej niż 10 minutach), mgła znów zalała dolinę jak ciepłe mleko.

dolina_pieciu_stawow_tatry9
Coraz mniej widać

Udało się nagrać krótki filmik, na którym widać jak biały puch coraz bardziej zasłania caluśki widok – trwało to może ze 2 minuty.

Próbowałam jeszcze uwiecznić ostatnie kadry z górami w tle, kiedy mgła nadchodziła z każdej strony, zamazując coraz bardziej góry aż znikło wszystko, pozostawiając tylko niezmierzoną biel.

dolina_pieciu_stawow_tatry10
Ostatnie spojrzenie na „góry” w tle 😉

Gdyby pogoda dopisała, mielibyśmy nieziemskie widoki, które byłyby wspaniałą nagrodą za nasze trudy. 😉 Ale niestety nie mieliśmy tyle szczęścia podczas całej 5-dniowej wyprawy. Wystarczyć więc nam musi sama satysfakcja chodzenia po górach. 🙂

Nisia

dolina_pieciu_stawow_tatry_nisia

Inne posty z okolicy:

 

 

Dodaj komentarz