Z Mazunte pojechaliśmy na małą zieloną wysepkę pełną iguan. Pogoda była piękna, turystów brakowało i mieliśmy wrażenie, że jesteśmy na końcu świata!
Trzeba było wziąć taksówkę na Isla Ventanilla i tam wynająć przewodnika wraz z łódką (jak jest więcej turystów to ponoć zbierają grupę na jedną łódkę). My dostaliśmy przewodnika z hotelu, w którym mieszkaliśmy (Paraiso del Pescador). Mieliśmy więc swoją prywatną łódź i nikt nas nie poganiał. A na koniec oczywiście trzeba było dać napiwek. 😉
Sama okolica robiła spore wrażenie – wystarczyło rozejrzeć się dookoła.
Po krótkim spacerze nad przystań (jeśli można to tak nazwać 😉 ), wsiedliśmy w małą łódeczkę i ruszyliśmy w drogę.
Po drodze przewodnik zwracał nam uwagę na różne ptaki i iguany chowające się między gałęziami, niektóre z nich ciężko było zauważyć, nie mając wprawionego oka. Czasem, ku naszej radości, przeciskaliśmy się między krzakami. A wokół panowała niesamowita wręcz cisza!
Na wyspie wolno chodziło wiele stworzeń – głównie iguan, które można było karmić jeśli zwiedzającym starczyło odwagi. 😉
Ale były też inne zwierzęta, niektóre zamknięte, z reguły ze względu na swoje bezpieczeństwo (jelonek), stwarzanie zagrożenia dla ludzi (krokodyle) lub po prostu przez swoją złośliwość (jak niezadowolona małpka, która wcześniej dawała się ludziom we znaki).
Tak jak w Kanionie Sumidero, również tutaj moją uwagę przyciągały krokodyle.
Jeden nawet przyczaił się w wodzie przy brzegu, na wolności. Gdyby nie nasz przewodnik, nie zauważylibyśmy tego kilkumetrowego drapieżnika. Ciekawa jestem, czy takie krokodyle atakują w ogóle ludzi…
Wygląda na to, że my również byliśmy w tym miejscu atrakcją, bo jakaś mała dziewczynka przybiegła, żeby zrobić mi zdjęcie. 🙂 Pomachałam jej z wielkim uśmiechem i odwdzięczyłam się jej tym samym. 😉
Wynajęcie łódki na wyspę kosztowało nas 100 peso/os (ok. 20zł/os). Lidio z Paraiso del Pescador dostał od nas dość hojny napiwek, bo aż 300 peso – stwierdziliśmy, że niemało wysiłku kosztowało wiosłowanie w pełnym słońcu. No i widać było, że człowiek się postarał. 😉 (więcej o kosztach wyjazdu do Meksyku i przejazdu/atrakcji w tym kraju znajdziesz tutaj)
Ventanilla to było jedno z moich ulubionych miejsc w Meksyku, więc szczerze polecam o nie zahaczyć, będąc w pobliżu!
Nisia
Inne posty z okolic:
- Jak Odpocząć Nad Oceanem (Mazunte)
- Płynąc Skalnym Korytarzem (Kanion Sumidero)
- Niesamowita Podróż Wśród Chmur
- Malowniczy Kościółek i Kolorowy Targ (Chamula)
I z dalekiego Meksyku:
A skąd wiesz, że jelonek to nie jakiś skrytobójca, co zakopytkowuje ludzi na śmierć w mgnieniu oka i dlatego był zamknięty? 😀
:O prawda! A tak niewinnie wygladal.. to jednak pozory myla