Wspomnienia z drogi (Hiszpania)…
I znów jedziemy, i znów widzę moje ukochane wiatraki. ^^ Uśmiecham się szeroko na ich widok i podziwiam, czuję spokój w sercu i radość… ^^ A przede mną całe stado wiatraków! ^^ Aparat idzie więc w ruch, bo jak mogę stracić taką szansę na sfotografowanie ich – chyba nie mam ich na żadnych zdjęciach, na żadnych moich przynajmniej. 😉 Znajoma kiedyś podsyłała mi zdjęcia wiatraków i za każdym razem uśmiechałam się na ich widok, tak miło mi się kojarzą. ^^ Popatrz na nie – ruszają się niby powoli, ospale, ale jednak z gracją; są takie smukłe; przestrzegają ustalonego rytmu…
A za oknem wciąż piękne widoki. ^^ Moim oczom ukazują się obrazy jak z bajki, świat wygląda jak gigantyczna makieta – jest po prostu zbyt piękny, żeby był prawdziwy. ^^
Uwielbiam tak jechać przed siebie, w nieznane. Mogę tak siedzieć i patrzeć za okno przez całą podróź, w nieskończoność chłonąc wszystko co się da całą sobą – to właśnie ja, taka jestem i to uwielbiam. 😉
Piękne niebieskie niebo, cienie igrające ze światłem, pulchne chmury i piękne, olbrzymie góry. Góry to chyba moja nowa miłość (ach, jak łatwo przychodzą mi drobne miłostki! 😉 ), po prostu nie mogę się napatrzeć: ośnieżone, olesione, pustynne – wszystkie piękne, czy te w Maroko, w Hiszpanii czy w Polsce – po prostu zapierają dech w piersiach. ^^
A teraz znowu w drogę, tym razem do Anglii! ^^
Nisia
Szukasz inspiracji na kolejną podróż? Chcesz poczytać o konkretnym miejscu? Zajrzyj tutaj.
Posty, które mogą Ciebie zainteresować:
Takie wiatraki naturalne nie są..tak jak połacie dachów szklarni w Holandii czy gdzieś tam :)..jedne zabijają ptaki drugie mylone są z jeziorami..
No tak, ale z drugiej strony korzysta się z energii odnawialnej, a to też jest dość ważne w dzisiejszych czasach, bo kiedyś wszystkie zasoby się skończą i wpadniemy w panikę…