Powiem Wam, że długo zajął mi powrót na bloga – tak, żeby faktycznie zacząć regularnie pisać i się nie zmuszać. I jest mi z tym dobrze, że teraz się udaje. 😀 Przez kilka lat nie mogłam się ogarnąć, dopiero zmobilizowało mnie, jak mój kuzyn powiedział mi, że w fajne miejsca jeżdżę… i zdałam sobie sprawę, że naprawdę tak jest, ale już prawie nic nie piszę, więc wspomnienia prędzej czy później zostaną utracone. I to pomogło – czasem usilne starania i chęci nic nie dają, a taka pierdółka – jedno zdane wypowiedziane w odpowiednim momencie mają magiczną moc. 😉
Na chwilę obecną mam 7 kompletnych notek czekających w kolejce na publikację, plus kilkanaście wstępnie napisanych, czekających na zredagowanie oraz dodanie zdjęć – niby są gotowe, ale skończenie ich wymaga jeszcze sporo czasu. I co jakiś czas faktycznie mam ochotę te notki pisać, stąd jestem tutaj dziś, żeby trochę sobie popitolić… 🙂
Blog się wypełnia
Miałam spore zaległości na blogu, większość udało mi się ogarnąć, ale jeszcze na przykład nie opisałam Tajlandii na podstronie z odwiedzonymi krajami. Pod tym kątem przez te kilka lat, kiedy miałam przerwę od bloga, działo się sporo: odwiedziłam z 10 nowych krajów i do kilku wróciłam (jak Włochy, których też jeszcze nie zaktualizowałam na tamtej podstronie). Ale są zdecydowane postępy, jak widzę nowe posty to sama się nakręcam, żeby coś znowu napisać, zaktulizować albo zorganizować nowy wyjazd, żeby też mieć o czym pisać.
Zwłaszcza, że zdarza mi się wchodzić na mojego bloga i podziwiać te wszystkie miejsca, które odwiedziłam i czytać o różnych przygodach, które przeżyłam! (a teraz przeżywam podziw nad swoim życiem – cóż za skromność xD)
Sporo wyjazdów już nie opiszę, bo ich po prostu nie pamiętam i miałam problem, żeby napisać cokolwiek zbiorczego o niektórych krajach (jak Cypr). Dodatkowo, dużo jeździliśmy po Polsce, wchodziliśmy na mniejsze i większe góry, odwiedziliśmy kilka zamków w okolicy, a zawsze nowe kraje są bardziej ekscytujące i więcej można na ich temat powiedzieć. Priorytety do wspomnienia na blogu będą więc miały takie właśnie wyjazdy, a na wszystkie te mniejsze na pewno nie starczy czasu. Poza tym mam wrażenie, że takich notek w internecie jest dużo, więc jeśli nie będę miała żadnych przygód do opisania ani ciekawostek do powiedzenia, to zabraknie mi motywacji. 😉

Pałac Marianny w Kamieńcu Ząbkowickim
To co mi jeszcze zostało to zmiana layoutu strony, bo mam wrażenie, że jest przestarzały. Ale możliwe też, że tyle na tego bloga patrzyłam, że wygląd po prostu mi się znudził i potrzebuję odświeżenia. 😉
W przyszłość patrzę z radością
W grudniu lecimy do Dubaju na all inclusive – niby mamy tylko 4-gwiazdkowy hotel, 😉 ale w Emiratach Arabskich znaczy to dużo. 😀 Nie mogę się doczekać – będzie kolejny kraj i dużo słońca, więc uda się wygrzać i naładować baterie na kolejne miesiące. 😀 Jadę głównie odpocząć i popławić się w luksusie. xD Przez pół roku byłam bez pracy, zadowalałam się wyjazdami w górki w dolnośląskim i w Czechach, więc teraz muszę sobie odbić. 😀 No, jeszcze Andora była wyjątkiem, ale tam też głównie łaziliśmy po górach, nie było basenów, drineczków i jedzenia, którego nie trzeba bylo gotować. 😀 A teraz to wszystko będę miała w grudniu! 😀
Jak Czaro zapytał mnie, co najbardziej mnie przekonuje do wyjazdu do Dubaju to powiedziałam, że jedzenie! 😀 I faktycznie hotel, który wynajęliśmy, jest chwalony w opiniach za jedzonko, a nie ma co ukrywać – lubię jeść! 😀 Nie mogę się więc doczekać. Ale plaża i słoneczko to też coś czego z chęcią doświadczę. 😀 Zastanawiamy się też nad pójściem na całego i zafundowaniem sobie lotu helikopterem – no bo gdzie to zrobić jak nie w Emiratach Arabskich słynących z luksusu? 😀 Brzmi jak świetny plan!
Drugą wycieczką, o której już powoli myślę to road trip po parkach narodowych USA. Chciałam tam pojechać w tym roku, ale brak przychodu totalnie mi te plany popsuł. Ale teraz już pracuję, więc zaczęłam powolutku planować i sprawdzać pogodę. Wygląda na to, że najlepiej jest tam pojechać dopiero w połowie roku, więc na razie nie ma się co spieszyć z organizacją. Ale już wiem, że widoki są cudne, więc wyjazd będzie mega! 😀 Będzie więc o czym pisać! 😀
Będzie to szczególny wyjazd – po pierwsze, bo polecimy na inny kontynent, po drugie nigdy nie robiliśmy road tripa, a po trzecie mało kiedy zwiedzamy głównie naturę, a tutaj taki właśnie jest plan… 🙂
Nisia

Na szczycie góry Borowa
Szukasz inspiracji na kolejną podróż? Chcesz poczytać o konkretnym miejscu? Zajrzyj tutaj.
Posty, które mogą Ciebie zainteresować: