Alcazar de los Reyes Cristianos w Cordobie warto jest odwiedzić z samego rana, bo można tam wejść za darmo do godziny 9:30 (normalnie koło 4,50€). A skoro dają za darmo, to czemu nie brać…? 😉 Nie wiem, czy jest tak również w sezonie, ale w kwietniu było. 🙂
Alcazar (czyli pałac) pochodzi z XIV wieku i najlepiej prezentuje się od zewnątrz (niewiele jest do zwiedzania w środku) – wraz z ogrodami, murami i widokiem na miasto.
Tutejsze ogrody bardziej mi się podobały niż Generalife w Granadzie – były pełne kwiatów, drzew z pomarańczami i wody. 😛 Poza tym cisza i spokój – o tej porze dnia i roku spotkałyśmy naprawdę niewielu turystów. Pełno było tu pięknych miejsc, w których można było pstryknąć ciekawe fotki i foteczki – czy to pokazujące ujmującą przyrodę…
…czy kreatywność fotografowanych. 😉
Na poniższym zdjęciu widać jak przypiekło mnie słoneczko – normalnie nie jestem taka pomarańczowo-brązowo… Nie, nie mam tapety na twarzy… I nie, nie jestem po solarce. 😛 To prawdziwe hiszpańskie słońce urządziło mnie tak w kilka godzin! W końcu byłam przekonana, że w kwietniu krem przeciwsłoneczny nie będzie mi potrzebny… bardzo się myliłam…
PS. Jakby ktoś nie rozpoznał, to ta po prawej to ja. 😛
Niektóre stworzonka zamieszkały wodne tereny ogrodów…
….a inne pchały się wszędzie, gdzie się dało. 😉
Jak wcześniej wspominałam, w Cordobie mnóstwo jest drzew z pomarańczami i białymi kwiatami, które rozsiewają wspaniały zapach po całym mieście. Gdziekolwiek nie pójdziesz, któreś z nich napewno Ciebie dopadnie! 😉
A wieczorem zerknęłyśmy na Templo Romano. Poniższe zdjęcie jest trochę rozmazane, bo ręce mi się trzęsły z wrażenia. 😉
Szukasz inspiracji na kolejną podróż? Chcesz poczytać o konkretnym miejscu? Zajrzyj tutaj.
Posty, które mogą Ciebie zainteresować:
Cudnie. Bajeczne ogrody!
Ładne miejsce. 🙂 Te rybki wyglądają na tym zdjęciu jak wielkie bojowniki 😀