Dojazd z lotniska
Malta Transfer – chyba najwygodniejsza opcja – busy, którymi można dojechać pod sam hotel (mogą zdarzyć się wyjątki w zależności od tego, dokąd dokładnie się jedzie) – wychodzi drożej niż autobus, ale taniej niż taksówka. Bilet można kupić przez ich stronę albo na lotnisku – mnie koło €8 kosztował przejazd, a jechałam do Sliemy (tuż obok St. Julian’s). Na lotnisku czekałam około 30 minut zanim wszystkich zebrali.
Taxi – mnie by kosztowało koło €20 – ceny można sprawdzić na stronie lotniska – jeśli jedzie się w większą ilość osób to lepiej wziąć taksówkę, bo zawiozą Was pod sam hotel, a nie będzie trzeba czekać na resztę pasażerów.
Autobusy – z lotniska można też podjechać autobusami – bilet kosztuje €1,50 i ważny jest przez 2h (jedziesz gdzie chcesz).
Nocleg
Moim zdaniem Sliema/St. Julian’s są dobrymi miejscówkami na nocleg – jest tam dość spokojnie i przyjemnie, no i do stolicy nie aż tak daleko (a stamtąd da się wszędzie dojechać). St. Julian’s to ładna zatoka, która jest pięknie oświetlona w nocy.
Sporo sklepów można znaleźć w okolicy, tylko trzeba wejść wgłąb, bo przy głównej drodze są głównie restauracje i hotele.
Ja spałam w hotelu Carlton – nie wiem, czy był najtańszy, ale obsługa bardzo miła i pomocna. Za 7 nocy zapłaciłam €180 za pokój dwuosobowy.
Śniadania w hotelu nie brałam przy rezerwacji, bo często jadłam na zewnątrz, a dokupienie śniadania na dany dzień kosztowało €8, czyli mniej więcej tyle samo.
I tak szczerze mówiąc, to €8 to było dość sporo, biorąc pod uwagę, że to zwykłe europejskie śniadanie typu bufet z chlebem, serem, szynką, kawą, herbatą… I do tego do najlepszych nie należało, a tuż obok była knajpka z bułkami i napojem za około €5. 😉
Na przeciwko znajdowało się Peppi’s Sliema – mała knajpka z bardzo dobrym jedzeniem i dużymi porcjami – ceny około €15-€25 (standardowe ceny dań obiadowych na Malcie). Odwiedziłam ich kilka razy, bo menu mnie zaciekawiło, a i pracowałam z hotelu, więc daleko nie mogłam się oddalić. 😉
Ogólne info
Malta ma 3 wyspy i jest dość mała, więc autobusami da się prawie wszędzie dojechać. Wszystkie wyspy zajmują obszar nieco większy niż Wrocław (!), zakładam, że najdłuższą da się przejechać wzdłuż w około 2h. Sporo autobusów jeździ do Valletty (stolicy), więc trzeba wziąć pod uwagę ewentualną przesiadkę.
Jadąc na lotnisko trzeba wziąć poprawkę na to, że autobus może nie przyjechać (mój nie przyjechał i stałam godzinę na przystanku). 😉
Na Gozo kursują autobusy Hop on – Hop Off, o których pisałam już przy okazji Dwejry. Azure Window wspomniane w tamtym poście niestety zawaliło się na początku tego roku, więc nie da się już go zobaczyć – a szkoda, bo te piękne skały były jedną z głównych atrakcji Malty. Tutaj można kupić jeden bilet na cały dzień i przesiadać się do woli – autobusy kursują po danych trasach co pół godziny – w zimę dostałam bilet w cenie biletu dla dziecka (€10 zamiast €18), za to kursowały one tylko do 17:40.
Pora deszczowa – w grudniu była pora deszczowa, ale w ciągu całego tygodnia padało tak porządnie ze 2 razy. Zdarzał się też przelotny deszcz, ale dość rzadko. Grudzień jest jednym z najzimniejszych miesięcy na Malcie, ale polecam, jeśli ktoś nie lubi upałów i próbuje uciec przed mrozem w Polsce. 😉 Średnia temperatura w dzień w grudniu wynosi 17 stopni.
Co warto zwiedzić
Zdecydowanie polecam pojechać na Gozo, bo jest przepiękne – dużo tam podobnych miejsc do wyżej wspomnianego Azure Window. Malta ma bardzo długą linię brzegową, a więc dużo skał i jaskiń do zobaczenia! 🙂 Piękne nabrzeże jest także w Xlendi, gdzie warto zatrzymać się na obiad w jednej z lokalnych knajpek. Na wyspie znajduje się stara świątynia zwana Ġgantija Temples (wstęp €9).
Do Gozo można (a nawet trzeba) dostać się promem z Cirkewwy (bilet standardowy dla pasażera w obie strony kosztuje €4,65). Normalnie powinny kursować gdzieś do północy, ale w grudniu 2016 ostatni wracał na Maltę o 20:15. Aktualne informacje znajdziesz na oficjalnej stronie.
Valletta jest przepiękna i klimatyczna – miasto wysunięte jest bardzo do morza, więc są stamtąd wspaniałe widoki na wyspę. Miasta na Malcie są bardzo blisko położone, więc bardziej sprawiają wrażenie osobnych dzielnic, zwłaszcza, że są do siebie dość podobne, jeśli chodzi o klimat i wąskie uliczki, przez które trzeba się przeciskać.
W Mdinie takich klimatycznych małych uliczek jest naprawdę dużo. Myślę, że warto udać się tam do katakomb niedaleko St. Agatha’s Historical Complex and Catacombs i St. Paul’s Catacombs (ich niestety nie widzialam).
Zanim wybierze się do jakiegoś miejsca, polecam zerknąć na stronę z informacjami, bo na przykład ja bardzo chciałam zobaczyć Ħal Saflieni Hypogeum, ale mi się nie udało, bo były jakieś prace konserwacyjne (info znalazłam na www.heritagemalta.org).
Do tego, jeśli kręcą Was zamki czy różne fortyfikacje, polecam Fort Manoel (Gzira) – mnie nie udało się zobaczyć, bo był otwarty tylko w weekendy (w godz. 8-20), czego strasznie żałuję, bo fort nie jest chyba wcale mały. 🙂
Inne miejsca, które chciałam zwiedzić, a nie miałam wystarczająco czasu:
- Comino/ Blue Lagoon – prześliczne miejsce, na które płynie się łódką (przejażdżki są rano i po południu), więc trzeba przeznaczyć na taki wypad cały dzień.
- Blue Grotto – podobny do Azure Window, południe Malty.
- Jaskinie na Gozo: Calypso Cave, Xerri’s Grotto i Ninu’s Cave (ostatnia bodajże dość mała).
Osobiście żałuję, że w czasie tygodnia, który spędziłam na Malcie musiałam pracować, bo po wyjeździe został mi duży niedosyt. Myślę, że będę starać się tam jeszcze wrócić – dużo widziałam, a zobaczyć mogłam jeszcze więcej! 😉 Jeśli lubisz przyrodę, skały i małe klimatyczne uliczki to nie masz się co dłużej zastanawiać, bo ten kraj jest dla Ciebie! 🙂
Nisia
Inne posty o Malcie:
Super wpis! zachowam go sobie do mojego wyjazdu na Maltę 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Ciesze sie, ze sie przyda 🙂 pozdrawiam rowniez!