Flashback: Ta’ Pinu (Malta)

Ta' Pinu na Malcie

Budynek ten zobaczyłam z pokładu autobusu Hop On Hop Off jeżdżącego po Gozo podczas mojej wyprawy na Maltę w 2016 roku i od razu mi się spodobał.

Nie wiem, co jest w nim takiego szczególnego, ale coś mnie przyciąga – może to kwestia drobnej rozety nad głównym wejściem, a może schowanej z tyłu niewielkiej kopuły. Nie zastanawiam się nad tym jednak, tylko patrzę i podziwiam… 😉

ta pinu_map

Nie wiem, czy można ufać Wikipedii, 🙂 ale podaje ona interesujące informacje o domniemanych cudach w Ta’Pinu. Pierwszy z nich nastąpił, kiedy kościół próbowano rozebrać – wtedy też robotnik złamał rękę, wykonując pierwsze uderzenie, co uznano za zły omen i dzięki temu kościół przetrwał. Historia budowli jest dość ciekawa, więcej można przeczytać tu albo na angielskiej wersji, gdzie znajduje się więcej ciekawostek.

Niestety nie udało mi się tego kościołka zobaczyć od środka, bo prawie dosłownie przeleciałam przez wyspę tamtego zimowego dnia, żeby zdążyć na prom na drugą wyspę i nie zmarznąć za bardzo po zachodzie słońca (trampki zdecydowanie nie są odpowiednie do łażenia po Malcie w grudniu). Ale przystanek autobusowy znajduje się tuż tuż, więc jak już kiedyś wrócę na Gozo (a napewno wrócę, bo wyspa jest przepiękna i warta, żeby ją dokładnie zwiedzić) to zajdę i do Ta’Pinu. Miejsce to ma w sobie coś szczególnego i kusi, żeby zatrzymać się właśnie tu i oddać się kontemplacji. 🙂

Nisia

gozo_azure_window

Może Ciebie zainteresować:

 

Jedna myśl na temat “Flashback: Ta’ Pinu (Malta)

Dodaj komentarz