Madryt nie zrobił na mnie niesamowitego wrażenia – spodziewałam się czegoś bardziej wspaniałego i zapierającego dech w piersi. A Madryt to po prostu duże miasto – nie mówię, że nie warto tam jechać, o nie!, po prostu nie można mieć wygórowanych wymagań. 😉 Dwie atrakcje, które najbardziej podobały mi się w Madrycie to flamenco (o którym tutaj) i park Retiro z ogrodami.
Może samo miasto polubiłam mniej niż park, bo potrzebowałam kontaktu z naturą i ciszą, a nie z ludźmi. W Retiro można posiedzieć w spokoju na ławce wśród zieleni albo nawet popływać łódką, ale do tego ostatniego potrzeba trochę chęci, bo sternikiem i wioślarzem jesteście Wy sami. 🙂 Wynajmuje się małą łódeczkę za €6 na 45 min, a potem próbuje się wymijać tych, co nie mają dobrych zdolności koordynacyjnych. 😉 A czasem zdarzają się drobne kolizje, przy których trzeba uważać, żeby nie dostać wiosłem, bo niektórzy w panice podnoszą je do góry! 😉
Płyniesz więc ze swoim kochanym, wpatrując się w niego z wielkim uśmiechem i rozkoszując się tą romantyczną chwilą, a tu nagle zauważasz łódkę tuż obok, która szybko zmierza w Waszą stronę, grożąc niemo, że Was staranuje… 😉
Albo jesteś wioślarzem na tej małej łódeczce i żwawo wiosłujesz, wpatrując się zawadiacko w swoją piękną dziewczynę, kiedy nagle jej źrenice rozszerzają się, krzycząc niemo „Uwaga!” zanim zdąży ona otworzyć usta. Odwracasz się, a tu obok jakiś nieporadny chłopak płynie prosto na Was, a jego koleżanka krzyczy coś po hiszpańsku, a jak już w Was uderzają rzuca co chwilę przepraszające „Perdon!”. 😉
Tak, takie sceny też miały miejsce, ale ogólnie przejażdżka była bardzo miła i przyjemna. I romantyczna. 🙂
Pogoda nam sprzyjała, więc słońce przyjemnie głaskało skórę. A chmury wyglądały po prostu niesamowicie! Mam wrażenie, że w porównaniu do Polski chmury w Hiszpanii są w 3D, kiedy u nas niebo jest dość płaskie – w Polsce jest tylko jedna warstwa chmur podczas gdy tam jest ich kilka – jedna nad drugą. Bardzo rzucało się to w oczy w San Sebastian, kiedy zbierały sie chmury deszczowe nadające krajobrazowi nieco dramatyczny obraz.
W parku można było także pohuśtać się na karuzeli na placu zabaw (jeśli ktoś jest dużym dzieckiem jak ja) albo pooglądać dwa znajdujące się tam pałace.
Nisia
Szukasz inspiracji na kolejną podróż? Chcesz poczytać o konkretnym miejscu? Zajrzyj tutaj.
Posty, które mogą Ciebie zainteresować:
Piękne zdjęcia 😊 Uwielbiam Retiro, ale moim hobby jest odkrywanie ciekawych miejsc w Madrycie i innych częściach Hiszpanii, na które niekoniecznie naprowadzają przewodniki. Zapraszam do mojej Hiszpanii drugiego planu 😉 na planosegundo.wordpress.com
Romantycznie można też wpaść do wody. 🙂
A można można… 😀 I potem być romantycznie uratowanym 😉 xD
Gorzej, jak oboje nie umiecie pływać 😛
Na szczęście ja umiem ;P Mogę więc ratować albo udawać, że tonę 😉
Pięknie